Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o kąpielach leśnych – czym są, skąd się wywodzą i jak można praktykować je samodzielnie. Opowiem też o moich autorskich sposobach, które stosuję w lesie od lat, a zaczęłam, zanim jeszcze kąpiele leśne stały się modne.
Skąd się wzięły kąpiele leśne?
Koncepcja kąpieli leśnych (jap. shinrin-yoku) narodziła się w Japonii w latach 70.–80. XX wieku. Była odpowiedzią na rosnący poziom stresu i tempo życia w zurbanizowanym społeczeństwie. Japońskie badania zaczęły udowadniać, że kontakt z naturą wpływa zbawiennie na organizm człowieka – obniża poziom kortyzolu, wzmacnia odporność, poprawia nastrój, wycisza i zwiększa zdolności poznawcze.
Dziś kąpiele leśne prowadzone są przez certyfikowanych przewodników, a niektóre z tych wydarzeń trwają nawet pół dnia. Ale możesz też spróbować ich samodzielnie – zabierając do lasu tylko swoje zmysły..
Jak wygląda kąpiel leśna w praktyce?
To nie spacer z muzyką w słuchawkach. Nie jogging i nie czas na rozwiązywanie życiowych problemów. Kąpiel leśna to zanurzenie się w lesie wszystkimi zmysłami, z uważnością, bez pośpiechu. Trwa zwykle od godziny do kilku, a najlepiej – bez wyznaczonego czasu.
Oto kilka sposobów, które stosuję i które możesz wypróbować samodzielnie.
1. Nazywanie tego, co widzisz
To metoda, którą stosowałam w czasach dużego stresu. Idąc przez las, mówiłam na głos lub szeptem, co widzę:
„Widzę brzozę. Ma białą korę, odpadają z niej płaty. Po pniu chodzi robaczek. Obok niej pokrzywa – już kwitnie.”
Takie opisywanie otoczenia działało uspokajająco – mój głos stawał się kotwicą, która pozwalała skupić się na tu i teraz i zatrzymać gonitwę myśli.
2. Chodzenie na boso
Zdejmij buty i poczuj, co znajduje się pod stopami: miękką trawę, ciepłą ściółkę, chłodne korzenie, a może nawet… mrówkę. To sposób na kontakt z ziemią i tzw. uziemienie, które ma potwierdzony wpływ na poprawę samopoczucia i redukcję napięcia. Jeśli czujesz się rozstrojony – idź do lasu i zdejmij buty.
3. Zatrzymaj się i powąchaj
W lesie naprawdę wiele pachnie – sosny, ściółka, ziemia po deszczu. Stań w miejscu i wdychaj powietrze nosem, głęboko. Nazwij, co czujesz: żywicę? wilgoć? liście?
Zapachy w lesie potrafią obudzić nie tylko zmysły, ale i wspomnienia.
4. Smakuj – ostrożnie!
Nie mam dużego doświadczenia w jedzeniu roślin z lasu, ale czasem skuszę się na dziką malinę czy jeżynę. Jeśli znasz się na dzikich ziołach, to również może być sposób na głębsze zanurzenie się w naturze. Zachowaj jednak ostrożność – smakuj tylko to, co znasz i wiesz, że jest bezpieczne.
5. Dotyk – drzewa, kora, mech
Połóż dłoń na pniu drzewa, dotknij kory, poprzytulaj się do drzew – to naprawdę uspokaja. Możesz też usiąść na mchu, oprzeć się plecami o pień i zamknąć oczy. W ten sposób ciało i układ nerwowy zyskują chwilę wytchnienia.
6. Podążanie za intuicją
To praktyka na małe lasy lub z GPS-em w telefonie. Stań i… pójdź w kierunku, który Cię „woła”. Może zauważysz intrygujące drzewo? A może poczujesz impuls, by skręcić w boczną ścieżkę? Taka praktyka rozwija zaufanie do siebie i własnych decyzji – także poza lasem.
Podsumowanie – powrót do natury
Każda z tych praktyk to mały rytuał powrotu do siebie i natury. Las daje nam więcej, niż się wydaje – nie tylko świeże powietrze, ale spokój, uważność, reset i połączenie ze zmysłami. To jak ładowanie wewnętrznych baterii.
Nie musisz mieć przewodnika ani specjalnego stroju. Wystarczysz Ty, Twoje ciało i Twoje zmysły. Spróbuj – może okaże się, że właśnie tego Ci brakowało.
🎧 Możesz posłuchać też o tym w odcinku o Kąpielach leśnych na podcaście Rozwojowe Warsztaty:
✨ Chcesz pójść na zorganizowaną kąpiel leśną?
Na rozwojowewarsztaty.pl znajdziesz aktualne wydarzenia – z intuicyjnym filtrowaniem, informacją o prowadzących i newsletterem, który przypomni Ci, co się dzieje w najbliższym czasie.
Nie musisz scrollować setki postów. Wybierz coś z uważnością. Dla siebie.
Dzięki, że jesteś.
Paulina 🌿